piątek, 29 marca 2013

Dzień 88. Osiedle.


Dziś na osiedlu krasnoludków ćwiczyłem nowy optyczny pomysł. Mam już nowe przemyślenia i jak je sprawdzę, to pochwalę się tematem z Wami :)

czwartek, 28 marca 2013

Dzień 87. Sesja z jajami.


Dzisiejszą sesję na żywo można uznać za udaną :) Farba jajek nie zżarła i generalnie wszystko było OK. Ale nie cierpię obróbki białych powierzchni. Zwłaszcza, że muszę ciągle radzić sobie z laptopem :/ :(

poniedziałek, 25 marca 2013

Dzień 84. Zielona planeta.


Są teorie twierdzące, że wylądowałem na ziemi, bo kosmici nie mogli już ze mną wytrzymać ;) Ciekaw jestem czy im teraz beze mnie nudno ;)

niedziela, 24 marca 2013

Dzień 83. Huta miedzi.


Różne myśli chodzą mi po głowie jak patrzę na to zdjęcie... Ale nie wiem co mam napisać...

sobota, 23 marca 2013

Dzień 82. Na pustyni.


Znów coś na ostatnią chwilę ;) Pustynię przyniosłem do domu po 23 i trzeba było ją jeszcze rozmrozić i trochę osuszyć ;)

piątek, 22 marca 2013

Dzień 81. Profil.


Pierwszy raz w W365 wrzucam zdjęcie tak wcześnie ;) Zacząłem je robić chwilę po północy, żeby uczciwie było dzisiejsze ;) Na dziś mam za dużo zadań, żeby myśleć jeszcze o zdjęciu.



czwartek, 21 marca 2013

wtorek, 19 marca 2013

Dzień 78. W przejściu.


Chodziłem tamtędy codziennie od ponad dwóch tygodni. Czasem nawet dwa razy dziennie. Dziś coś mnie tknęło i na chwilę się zatrzymałem.

niedziela, 17 marca 2013

Dzień 76. Przygarnięty.


Trafiłem na niego wczoraj podczas zwiedzania ruin zapomnianego przez świat domu. Porzucony i przysypany śniegiem wśród krzaków i drzew, które zdążyły już przebić się przez coś co było kiedyś prawdopodobnie podłogą. Leżał i czekał na wiosnę, by śnieg odsłonił mu widok na niebo. Przygarnąłem go, umyłem i stał się kolejnym mieszkańcem Syrjusowa. Poznajcie Zenka:)

sobota, 16 marca 2013

Dzień 75. Porzucony.


Topniejący śnieg odkrywa różne tajemnice... Zwłaszcza w opuszczonych i zapomnianych miejscach.

piątek, 15 marca 2013

czwartek, 14 marca 2013

środa, 13 marca 2013

Dzień 72. Droga do sklepu.


To moja ulubiona droga do ulubionego sklepu fotograficznego;) W dodatku idzie się wzdłuż rzeki i nie mogę się doczekać, aż będzie można w drodze powrotnej posiedzieć na trawie i posłuchać szumu wody.

wtorek, 12 marca 2013

niedziela, 10 marca 2013

Dzień 69. Zlot.


Przede mną kolejne zadanie. Ustalić optymalne miejsce na Zlot Uczestników W365. A może macie jakieś sugestie bez sprawdzania gdzie komu najbliżej? Dolny Śląsk byłby świetnym wyborem ;)

sobota, 9 marca 2013

środa, 6 marca 2013

Dzień 65. Audycja.


Dziś kompletnie nie miałem czasu na zdjęcia. Jedyne jakie na szybko zrobiłem, to autoportret zrobiony laptopem gdy siedziałem w prowizorycznym studiu nagraniowym. Musiałem pozbyć się echa z okazji nagrania dla radiowej Czwórki. Pomysł na zdjęcie przeznaczony na dziś może uda mi się zrealizować jutro... A przynajmniej taką mam nadzieję.

poniedziałek, 4 marca 2013

Dzień 63. Okno.


Ech... Znów zdjęcie przy okazji. Ważniejsze było zorganizowanie pierwszego z nowej serii webinarów, a może bardziej broadcastów o fotografii. Niby mam już wprawę a jednak stresu było dużo i nie obyło się bez problemów technicznych... Ale... Jak już zrobiłem to zdjęcie, to przyszły przemyślenia... W Legnicy jest mnóstwo takich kamienic. I gdybym miał nieograniczone fundusze i mógłbym wszystkie stare kamienice odrestaurować, to mam wrażenie, że byłoby tu pięknie jak w małych włoskich miasteczkach. Skąd tylko tyle kasy?

niedziela, 3 marca 2013

Dzień 62. Nowy stary aparat :)


W Syrjusowie pojawił się nowy stary aparat. Wygląda na to, że jest sprawny a obsługa mega śmieszna;) Nie mylić z "łatwa"! W najbliższym czasie załaduję do niego film i pójdę łomografić, bo chyba nic lepszego z tego nie wyjdzie:) ... Hmm... Właśnie zacząłem się zastanawiać czy tak samo bym się cieszył z nowego Oly OMD cośtamcośtam6;)

sobota, 2 marca 2013

Dzień 61. Longboard.


Zimno ale sucho i dało się dziś wieczorem pośmigać trochę po Legnicy ;) A teraz wracam do majsterkowania. Dziś ogarniam elektrykę w moim regale ;)

piątek, 1 marca 2013

Dzień 60. Syrjusowe centrum dowodzenia.


Dziś znów bez ambitnej, ani nawet spontanicznej fotografii. Koty, które gościły u mnie chwilowo, opuściły Syrjusowo. I mimo że szczerze będzie mi ich brakowało, to z ulgą mogłem wysprzątać mieszkanie i znów rozstawić swoje domowe studio. Nie ma to jak mieć wszystko pod ręką zwłaszcza, że rozpoczynam intensywne nadawanie fotograficznych webinarów i sesji foto na żywo. Zajrzyjcie na FotoKursy.TV i powiedzcie o tym wszystkim swoim zainteresowanym fotografią znajomym :)