sobota, 17 sierpnia 2013

Dzień 229. Niewiadoma.

Zaczynam znów fotografować. Mimo że jeszcze nie jestem w podróży, to zaczynam zbierać myśli z koszmarnego chaosu. Niestety o ile mogę być spokojny o codzienne fotografowanie, to poważnym problemem może okazać się regularne publikowanie tego co będę tworzył lub dokumentował. Wiedzcie jednak, że nie poddałem się i mam nadzieję, że i Wy się nie poddacie...

sobota, 27 lipca 2013

Dzień 207. Nocą w parku.


Nocą wyskoczyliśmy z Dorotą do parku trochę pobłyskać. Nowe lampy są każda z innej bajki i muszę je wyczuć. Ale czuję, że zabawa z nimi będzie przednia :)

Dzień 206. Słup.


Nadal prawdopodobnie będę mało regularny ze zdjęciami do W365, ale jeśli coś uda mi się sfotografować, to będę wrzucał. Ale też nie koniecznie na czas tylko z opóźnieniem. To zdjęcie powstało przy okazji testowania wyprawowego wyposażenia.

Tytuł wpisu to nazwa miejscowości i zbiornika wodnego.

środa, 24 lipca 2013

Urlop... A może koniec... Nie wiem...

Wystarczy wrzucania zdjęć na siłę. Nadal uważam, że to dobra idea, żeby raz w życiu przeżyć taki rok, ale jak się przewraca życie do góry nogami, to sprawa staje się wyjątkowo ciężka. Chciałbym wrócić jak zamknę kończący się etap mojego życia i zacznę nowy. Za jakieś dwa tygodnie będę już w drodze i okaże się czy dam radę codziennie znów coś wrzucać czy znikam już na stałe. Teraz to dla mnie zbyt trudne.

czwartek, 18 lipca 2013

wtorek, 16 lipca 2013

Dzień 197. Super bąnk ;)


Dziś znów nie było czasu na fotografowanie. Ale za to powstały dwa filmy. Przeszkadzały nam tajemnicze super bąki, ale w sumie to było dzięki temu przy obróbce filmu duuużo śmiechu :) Filmy mam nadzieję, że zobaczycie już jutro. A może jeden dodatkowy, krótki jeszcze dziś...? Kto wie :)

piątek, 12 lipca 2013

Dzień 193. Latarnia.


Od jakiegoś czasu mam oko na te latarnie. Bardzo mi się podobają, ale ciągle nie mam kiedy zabrać się za nie porządnie. Dziś znów dzień minął na wyjazdowych przygotowaniach więc lampę "trzasnąłem" przy okazji z ręki.

czwartek, 11 lipca 2013

Dzień 192. Przerwa.

Nie dałem rady. Zwyczajnie nie miałem siły. Za to udało mi się w końcu zmontować kolejne Prześwietlenie. Premiera w sobotę.

środa, 10 lipca 2013

Dzień 191. Dziękujemy.


Dziękujemy gorąco WSZYSTKIM, którzy nam pomogli i którzy nas wspierali w ostatnich dniach. Ciężkie dni dla nas wciąż trwają i wciąż brakuje nam pieniędzy na niezbędny sprzęt, żeby ruszyć na życiową wyprawę. Zamiast studia i kilku innych rzeczy, które mam nadzieję, że będą dobrze służyć nowym właścicielom, mamy już dwa rumaki i nowy przenośny dom. Niestety ciągle sporo nam brakuje i wyjazd się odwleka. O naszych planach postaram się w najbliższych dniach nagrać video. Muszę się do tego jednak trochę "pozbierać", bo nagrywanie jest teraz dla mnie znacznie trudniejsze niż w byłym Syrjusowie. I nie chodzi mi o problem z miejscem, światłem itp. To dla mnie trudne, bo bardzo osobiste.

Teraz mam ogromną nadzieję, że znajdą się chętni na warsztaty w Warszawie pod koniec lipca. Mimo że stolica jest nam nie po drodze, to chciałbym żeby pożegnalne szkolenie jednak się odbyło. I nie ukrywam, że to byłoby również dla nas ważne wsparcie finansowe.

Dzień 190. Kolejna łódź.


Kolejne zdjęcie do mojej kolekcji samotnych łodzi. Jakby trafił się jakiś sponsor z branży łódkowej, to miałbym sporo podobnych zdjęć na wystawę.

Dzień 189. W nocy, z ręki...


Bez całego sprzętu, który mam nadzieję, że będzie teraz komuś dobrze służył, trudno zrobić zdjęcie "ratunkowe". Zrobiłem więc z ręki pierwsze co mi wpadło w oko. I mimo że z opóźnieniem publikuję, to wciąć się nie poddaję.

niedziela, 7 lipca 2013

Dzień 188. Wiatraki.


Niedaleko Legnicy powstał niedawno park wiatrowy. Odwiedziliśmy go dziś w ramach przygotowań kondycyjnych do wyjazdu :)

sobota, 6 lipca 2013

Dzień 187. Ukryta rzeka.


Nie mam głowy do zdjęć, jednak napotkane ciekawe miejsce skłoniło mnie do wyjęcia aparatu. Niestety nic ciekawego z tego nie wyszło. Szkoda, do miejsce jest super. Może zrobię drugie podejście.

Dzień 186. Na chwilę.


Chwilowo zmienił się nam widok z oknem. Ciężko pozbierać myśli i ogarnąć plany na najbliższą przyszłość. Może poprawi się sytuacja jak się wyśpimy...

piątek, 5 lipca 2013

Dzień 185. Ostatnia noc.


To ostatnia noc w legnickim Syrjusowie. Co dalej? Jeszcze nie do końca wiemy. Ale jak się dowiemy, to damy znać. Pasja nie znika z dnia na dzień, więc coś z pewnością będzie się działo.

środa, 3 lipca 2013

Dzień 183. Kaczmarski.


Znów zdjęcie wrzucam prawie nad ranem. To był ciężki dzień dla mnie i miałem się poddać z projektem W365. Ale w radiowej trójce zabrzmiał Jacek Kaczmarski i... stwierdziłem, że jeszcze dam radę. Bez rewelacji, żeby przetrwać, ale będę działał dopóki starczy mi sił i... Internetu.

poniedziałek, 1 lipca 2013

Dzień 182. Urwana głowa gołębia.

Zrobiłem tylko zdjęcie urwanej głowy gołębia. Ale nie pokażę go. Nie jest fajne.

Dzień 181. Głową muru...


To trochę zdumiewające, ile trzeba się nawalić głową w mur, żeby zrozumieć, że czasami jednak się go nie przebije...

Potrzebna osoba znająca wordpressa do zaopiekowania się W365. Sprawa pilna.

piątek, 28 czerwca 2013

czwartek, 27 czerwca 2013

wtorek, 25 czerwca 2013

Dzień 176. Nagroda.


Takiego pendriva, ale z własnym, dowolnym nadrukiem, będzie można już niedługo wygrać na moim blogu. Szczegóły wkrótce. Ale dziś nie miałem siły na lepsze zdjęcie.

poniedziałek, 24 czerwca 2013

Dzień 175. Zombiaki na spacerze.


Zabrałem dziś swoje zombiaki na spacer. Liczyłem na całkiem inną pogodę, ale przynajmniej chłopaki się przewietrzyli ;)

niedziela, 23 czerwca 2013

Dzień 174. Wycięte Prześwietlenie.


Dzisiejszy dzień minął mi pod znakiem Prześwietlenia, z którym zadebiutowałem w platformie ToSieWytnie.pl. Ale nie przestaję publikować go na swoim blogu. Trochę dla relaksu dzisiejsze zdjęcie zrobiłem również w tym temacie :)

sobota, 22 czerwca 2013

Dzień 173. 5,7% natchnienia.


Przerwa w filmowaniu na szybkie zdjęcie rekwizytu ;) Po zdjęciach, schłodzony będzie jak znalazł ;)

(Nastąpiła zmiana zdjęcia. W poprzedniej wersji wkradła się literówka. Ale temat i rekwizyt pozostały bez zmian.)

piątek, 21 czerwca 2013

Dzień 172. Znów filmowo.


Przedłuża mi się praca nad Prześwietleniem. Jarek poratował mnie pożyczeniem obiektywu, ale nie mam kiedy zrobić z niego pożytku. Ciągle tylko pisanie i filmowanie.

czwartek, 20 czerwca 2013

Dzień 171. Fontanna.


Wymęczony upałem, ale po udanej wizycie we Wrocławiu, miałem już tylko resztkę sił na zrobienie jednego zdjęcia w trakcie spaceru z dworca do domu.

środa, 19 czerwca 2013

Dzień 170. Młyn.


Miałem dziś wreszcie jakiś kreatywny pomysł na zdjęcie, ale okazało się, że było za zimno ;) Może uda się go zrealizować jak się ociepli a dziś złapałem w kadr to co miałem pod ręką ;)

wtorek, 18 czerwca 2013

Dzień 169. Z lustra.


Dawno nie miałem do czynienia z lustrzanką. Dziś pożyczone lustro pozowało mi do Prześwietlenia i przy okazji strzeliłem sobie jedną fotkę ;) I w zasadzie nowe małe lustra są już tak małe, że chyba nie będę się już upierał na bezlusterkowce.

poniedziałek, 17 czerwca 2013

Dzień 168. Monopod inaczej.


Skoncentrowany na tworzeniu nowej serii Prześwietlenia znów nie myślałem o zdjęciach. Tzn myślałem, ale to były pomysły na grubsze przygotowania. No i w związku z tym jedynie udokumentowałem nowy sposób wykorzystania monopodu. Zaraz jeszcze biorę się za dalszą jego  modyfikację, bo jutro czeka mnie dużo filmowania :)

niedziela, 16 czerwca 2013

Dzień 167. Aparat w ciemności.


Czasem jak wymyślam albo gdzieś znajduję jakiś nowy sposób oświetlania czy fotografowania, to myślę o starych zdjęciach i o tym jak można je poprawić. Dziś znów wziąłem na warsztat aparat. Wcześniej Fed5 był highkey'owy więc tym razem zrobiłem go na ciemno, ale z innym modyfikatorem światła. Jeszcze trochę dopracuję to światło i pewnie się nowym patentem pochwalę :)

czwartek, 13 czerwca 2013

Dzień 164. Inne zdjęcia.


Dziś robiłem zdjęcia, ale inne. Ruchome. Warunki były upierdliwe, bo na słońcu palił żar a w cieniu był zmasowany atak komarów. W dodatku tyle sprzętu na plecach nie nosiłem już od dawna. To wszystko przyczyniło się do tego, że wykonałem jedynie filmowy plan obowiązkowy i zabrakło siły na fotografowanie. No i powstał tylko jeden, mały backstage z pierwszego terenowego wykorzystania nowej konstrukcji. A... Plan nie został całkiem wykonany, bo na śmierć zapomniałem o głównym pomyśle, po który szliśmy z tym całym sprzętem kawał drogi przez las pełen komarów ;) A to oznacza, że będzie trzeba wycieczkę powtórzyć ;)

Dzień 163. Noc za oknem.

Znów dopadła mnie noc nim znalazłem chwilę na jakieś zdjęcie.

sobota, 8 czerwca 2013

Dzień 159. Filmowo.


Dziś skupiłem się na sprawach filmowych więc nie robiłem zdjęć. Wrzucam zatem robocze ujęcie z nowej czołówki Prześwietlenia.